Łączna liczba wyświetleń

piątek, 1 stycznia 2021

Co przegapił Wyspiański na weselu w Bronowicach? "Złoty Róg" Maryli Szymiczkowej

 

Jeśli dobrze rozpoczynać rok, to koniecznie dobrą literaturą. Złoty Róg przeczytałam jeszcze przed świętami, ale kompletnie nie składało się, aby o nim napisać. A jest o czym...

Polska pod zaborami. W podkrakowskich Bronowicach, w domu Włodzimierza Tetmajera za kilka dni odbędzie się wesele poety Lucjana Rydla i chłopki, Jadwigi Mikołajczykówny. Wydarzenie od dłuższego już czasu elektryzuje krakowian, wszak to pogwałcenie pewnego zwyczaju. Każdy chce zobaczyć ten mezalians na własne oczy. Musi tam być także profesorowa Szczupaczyńska.

"[...] choć Zofia Szczupaczyńska rzeczywiście była wścibską mieszczką z upodobaniem wtykającą nos w nie swoje sprawy, to z pewnością nie była zwykła".

Profesorowej nie przeszkodzi w działaniu fakt, że w listopadowy ranek 1900 roku w bramie naprzeciwko jej domu znalezione zostają zwłoki mężczyzny. Do bazyliki Mariackiej i tak trzeba ruszyć, rozpoczynając tym samym lawinę wydarzeń, które - nie wiedzieć czemu - przegapił mistrz Wyspiański.

Jeśli ktokolwiek jeszcze nie wie, autorka powieści - Maryla Szymiczkowa to po prostu literackie wcielenie duetu pisarskiego: Jacek Dehnel i Piotr Tarczyński. Z połączenia ich mocy powstała seria, która ku mojej ogromnej radości w końcu przestała być trylogią, a ja mam nadzieję, że będzie się rozwijać. To kryminał retro dla wymagających. Co prawda sama nie znam topografii stolicy Małopolski, ale od czasu, gdy kupiłam pierwsze trzy tomy w zestawie z mapą dawnego Krakowa, każdą część "Szczupaczyńskiej" czytam z palcem na planie i wszystko mi się tam zgadza. Zgadza mi się także językowo i obyczajowo, co - jak udowodnili inni pisarze biorący się za gatunek - wcale nie jest tak oczywiste.

Złoty Róg to szczególna część cyklu, bo po raz pierwszy tak bardzo intertekstualna. Z zachwytem polonisty stwierdzam, że tutaj także wszystko mi się zgadza. Uważny czytelnik blisko zaprzyjaźniony z Weselem szybko zauważy, że przeniesione do świata powieści zostały konkretne osoby, opisy sytuacji, a nawet cytaty umiejętnie wplecione w dialogi. Tylko czekać, aż w szkole średniej wałkować zaczną analizę Szymiczkowej w ramach młodopolskich kontekstów i nawiązań. Całość osadzona jest w historii z precyzyjnym oddaniem ówczesnej sytuacji politycznej i wątkiem szpiegowskim.

Jednym słowem: perła! Jeśli ktoś jeszcze nie miał przyjemności, niech obowiązkowo nadrabia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz