wyd. Burda Książki |
Jeśli nie umiesz flirtować, ten poradnik raczej Ci w tym nie
pomoże. Mimo że obiecuje.
Jean
Smith jest antropologiem kulturowym, który - jeśli wierzyć zapowiedzi z okładki
tej książki - postanowił odrzeć randkowanie z mitów, które wokół niego narosły
i wyciągnąć ludzi z portali internetowych na światło dzienne. Wszystko po to,
aby dać im mechanizmy do odzyskania kontroli nad życiem uczuciowym. Cel
zacny, ale, obawiam się, niezrealizowany.
Owszem,
autor w kilku szybkich zdaniach przytacza najczęstsze problemy, które stają na
drodze swobodnego flirtu. Pisze o lęku przed słowem „nie” wobec zaproszenia na
kawę, o niepotrzebnym nabijaniu sobie głowy scenkami z komedii romantycznej, o
tym, że atrakcyjność tkwi w głowie, a nie w ciele... Niby wszystko przydatne,
ale nic w tym odkrywczego. Wszystko było już powtarzane przez psychologów po
wielokroć.
Nie ze
wszystkimi zasadami Jean Smith mogę się jednak zgodzić. Cechy fizyczne się nie
liczą? Zejdźmy na ziemię. W przypadku osób stabilnych emocjonalnie fizyczność
zapewne nie jest priorytetem, ale nie jest tak, że nie liczy się w ogóle. To na
niej zatrzymujemy wzrok.
Streszczę
zatem cały poradnik w jednym zdaniu: jeśli chcesz nauczyć się flirtować,
zacznij rozmawiać z ludźmi swobodnie i bądź sobą. Może jeszcze dorzućmy do
tego, że aby znaleźć wymarzonego partnera, trzeba wiedzieć, kogo się szuka. Ot,
cały sekret.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz