Ofiara dla burzy to zwieńczenie cyklu, którego akcja
dzieje się w dolinie Baztán. Stanowi domknięcie wszystkich wydarzeń.
Jednocześnie jest to dla mnie część najbardziej przewidywalna - trudno jednak
się dziwić, gdy do lektury podchodzę mając za sobą wszystkie dane zebrane przez
dwie wcześniejsze książki. Zdecydowanie Ofiara... jest też najbogatsza w
górnolotne opisy, co już nie do końca mi odpowiada.
Mimo to
ogólny poziom Redondo jest utrzymany. W dolinie rzeki Baztán umiera niemowlę.
Okazuje się jednak, że pewne przesłanki wskazują, że nie jest to syndrom nagłej
śmierci łóżeczkowej. Babcia dziecka upiera się, że jej wnuczka została zabrana
przez Ingumę - demona wywodzącego się z mitologii baskijskiej, który kradnie
dzieciom oddechy i pożera ich dusze. Ojciec dziewczynki zaś zachowuje się
bardzo podejrzanie i w oczywisty sposób staje się pierwszym podejrzanym
policji.
Pierwszym,
ale nie ostatnim, bo Amaia Salazar nigdy nie zatrzymywała się na prostych
rozwiązaniach. To śledztwo jednak będzie dla niej najtrudniejszym.
Nieoczekiwanie pojawiają się wątki z przeszłości, które koniecznie trzeba
odgrzebać, jej relacja z mężem popada w konflikty, a na horyzoncie pojawia się
możliwość romansu, który jednak jest ściśle skorelowany ze śledztwem. Redondo w
bardzo zręczny sposób opiera się przedramatyzowaniu tej opowieści, ucieka też
przed sztampą romansu. Ofiara dla burzy nadal jest przede wszystkim solidnym
kryminałem, tyle, że w naturalny sposób wspartym ludowością ludów baskijskich.
Wspomniane przez mnie okoliczności miłosno-emocjonalne ze śledztwem ściśle się
wiążą, możecie mi wierzyć na słowo. Przełożą się też na stan psychiczny Amaii,
która - pokonawszy już wiele demonów z przeszłości - nadal ma do załatwienia
ważne sprawy.
Ta
część jest więc również bardzo mocno psychologiczna, co dla mnie akurat stanowi
ogromną zaletę tej książki. Nie jest to psychologia podwórkowa, niedopracowana,
a sposób narracji doskonale oddaje nienajlepszą kondycję inspektor Salazar.
Cały cykl to dla miłośników
nietuzinkowych kryminałów prawdziwa gratka.
Czytałam i bardzo mi się podobała cała seria! Również polecam!
OdpowiedzUsuń