Lekarze
Hitlera to pozycja zdecydowanie inna od omawianych przeze mnie do tej pory. Na
pewno nie można zaliczyć jej do lekkich lektur. Jest to opracowanie tyleż
interesujące, co przerażające. Zanim
rozpoczęłam lekturę, sam tytuł sugerował mi, że będzie to pozycja poświęcona przede
wszystkim wpływowi lekarzy na kondycję psychofizyczną Hitlera. W książce
znajduje się spory fragment temu poświęcony, jednak śmiało mogę stwierdzić, że
jest to bardzo dokładna monografia „zbrodniczej medycyny”, poruszająca wiele
wątków i bardzo dokładnie analizująca temat.
Lekarze
Hitlera to szczegółowe studium, składające się zasadniczo z dwóch części.
Pierwsza stanowi bardzo drobiazgową analiza tego, w jaki sposób w Europie i w
Stanach Zjednoczonych kształtowały się i zniekształcały później ruchy
eugeniczne, jak doszło do tego, że myśl naukowców - choćby Karola Darwina -
została kompletnie wypaczona i pozbawiona pierwotnego sensu, a naziści z zasad
genetyki zrobili sen dewianta. Tę część momentami czyta się nieco żmudnie,
również ze względu na spore nasycenie faktami, datami, nazwiskami - dobrze
jednak skupić się przez moment, ponieważ te wszystkie dane są istotne dla dalszych
rozważań i przedstawień, dopełniając je w sposób idealny.
Druga
część książki koncentruje się na postaci Hitlera i jego współpracowników, pokazując
te postaci przez pryzmat medycznych zagadnień. Autor momentami zaskakuje.
Poznajemy Adolfa Hitlera jako człowieka, który nie zrobił wielkiej kariery w
wojsku ze względu na brak zdolności przywódczych, który dużo czytał, nie po to
jednak, aby uzupełnić luki w wykształceniu (tych zaś posiadał sporo), a po to,
aby potwierdzić swoje chore przypuszczenia. Według wspomnień ówczesnego
współlokatora, Augusta Kubizeka Adolf zwykł przynosić mu publikacje i,
wypaczając ich porządek logiczny, mówił, iż jest to praca człowieka, który ma
podobne poglądy. Hitler dość wcześnie nasiąkł obsesją rasy, o której sporo
czytał w piśmie Ostara spod znaku von Liebenfelsa. To właśnie ten człowiek
był w dużej mierze odpowiedzialny za kierunek, w jakim poszli naziści. Lekarze
Hitlera pokazują też, jak ogromny wpływ na rozwój faszystowskiej ideologii
oraz sam Holocaust miał fakt, iż to właśnie zawód lekarza był bardzo popularnym
kierunkiem wśród Żydów.
Książka
jest świadectwem bardzo drobiazgowym. Ogromnym plusem jest rozwijanie zagadnień
w porządku chronologicznym. Dzięki temu możemy zaobserwować, jak zmieniały się
nazistowskie praktyki medyczne od początków Hitlerowskiego ruchu, przez rozwój
działań w Europie, aż po doświadczenia medyczne w obozach koncentracyjnych.
Całość udokumentowana jest zdjęciami, autentykami z nazistowskich raportów,
szczegółowymi opisami eksperymentów skierowanych do dowódców, zeznaniami
świadków. Wszystko to sprawia, że relacja jest nad wyraz dramatyczna i
przejmująca, same opisy zaś niezwykle obrazowe.
Mamy
tutaj też informację o psychozie medycznej samego Hitlera. Stosując bardzo
radykalną dietę, doprowadził on swój organizm do katastrofalnego stanu.
Uratował go niejaki Theodor Morell, który trwał przy Hitlerze od 1936 roku aż
do upadku Trzeciej Rzeszy. W najważniejszych momentach nazistowskiej ekspansji
na Europę Morell aplikował wodzowi kilkanaście zastrzyków dziennie, do tego
stopnia, że trudno było znaleźć miejsce do wkłucia kolejnej igły. Wiele decyzji
dyktator podejmował pod wpływem narkotyków i środków psychoaktywnych. Do samego końca
aplikowano mu strychninę i belladonnę, wstrzykiwano również dożylnie jodynę.
Pozycja
zdecydowanie warta uwagi. Serdecznie polecam miłośnikom historii, medycyny i
nie tylko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz