Łączna liczba wyświetleń

sobota, 5 maja 2018

Lubię wracać tam, gdzie byłem...

wyd. Książkowe Klimaty
Nad piękną, modrą Drevnicą to książka, którą można zaklasyfikować do nurtu historii rodzinnych - historii prywatnych. Fantastyczna obrazowość, dbałość o słowo i wyczucie szczegółu sprawiają, że Bajaja umiejętnie przenosi nas w świat swoich wspomnień.

Powieść utrzymana jest w formie listów autora do siostry. Za ich pomocą Antonin Bajaja tworzy kronikę swego dzieciństwa spędzanego w rodzinie zaliczanej do ówczesnej narodowej elity. Zarówno te podziały, jak i Czechy oraz Morawy znane autorowi, powoli odchodzą w niepamięć, a pisarz w epistolograficznej formie zatrzymuje ostatnie lata ich trwania.

Ile jest w tych wspomnieniach prawdziwości, a ile fikcji literackiej - tego czytelnik prawdopodobnie się nie dowie. Może jednak śmiało oceniać już prawdopodobieństwo wydarzeń oraz pieczołowitość ich odtworzenia, a te utrzymane są na bardzo wysokim poziomie. Zlin przechodzi właśnie przemiany społeczne. Z jednej strony powojenny okres stanowi próbę powrotu do świata, jaki znany był wcześniej, pełnego podwieczorków, herbatek, dancingów i sielanki. Z drugiej zaś, nie sposób nie dostrzec, że komuniści wkraczają w ten świat, próbując przekształcić go na wzory sowieckie. Bardziej uprzywilejowany świat rodzinny narratora broni się przed tą inwazją, coraz gorzej jednak udaje się status quo utrzymać. Zewnętrzna ideologia oraz inni ludzie wdzierają się i coraz silniej oddziałują na główne postaci.

Nad piękną, modrą Drevnicą nie jest opowieścią łatwą. Narracja charakterystyczna dla listów, w pewnym momencie strumień świadomości, chaotyczne, pourywane opowieści, momentami fragmenty poetyckie i kpiny z interpunkcji zestawione są z bardzo starannym i oddającym sedno językiem. Nie mogę się również oprzeć wrażeniu, że ta pourywana narracja idealnie komponuje się z pourywanym i rozpadającym się na oczach głównych bohaterów światem. Momentami czytelnika (mnie) dopada znużenie i zmęczenie, sama wartość lektury jednak sprawia, że do opowieści znad Drevnicy powracam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz