Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 9 września 2018

W tańcu można oszukiwać...

wyd. Harlequin
Zasadniczo pretensje mogę mieć tylko do siebie... Nie zauważyłam nazwy wydawnictwa na okładce. Harlequin... Ono określa treść książki. Nie rozumiem tylko dlaczego Taniec ze śmiercią Heather Graham został wydany jako kryminał/thriller/suspens.

Podczas konkursu tanecznego umiera Lara Trudeau - mistrzyni w tym fachu. Policja jest zdania, że zgon nastąpił wskutek przedawkowania leków, jednak sama tancerka bardzo dbała o zdrowy tryb życia, dla jej przyjaciół jest to więc wersja niemożliwa. Prywatny detektyw, na prośbę swojego brata, rozpoczyna śledztwo w tej sprawie. Poznaje niebawem Shannon McKey, która stanie się osobą bliższą jego sercu i, nie wiadomo do końca, albo podejrzaną, albo kolejną ofiarą.

Powiedzmy wprost: to romansidło z wątkiem kryminalnym. Bardzo zmęczyłam się, próbując doczytać je do końca. Powieść ma 379 stron, zaś na stronie 230 śledczy nie jest ani o krok bliżej rozwiązania zagadki. Na pocieszenie mogę tylko dodać, że zanim wybije stronica 300, facet jednak ogarnia się w temacie i udzieli ostatecznej odpowiedzi. Roi się tu od postaci niewnoszących nic do sprawy, a absurd chwilami aż paruje.

Dla mnie - strata czasu. Dla miłośników romansideł - prawdopodobnie możliwe do czytania, choć nie znam się na tym gatunku. W każdym razie na żadną inną książkę Graham, przedstawianą jako kryminał, powieść psychologiczną czy suspens nabrać się nie dam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz