Łączna liczba wyświetleń

środa, 22 maja 2019

Perfekcyjny debiut - "Perfeksjonista" Helen Fields

wyd. Amber

Elaine Margaret Buxton, trzydzieści dziewięć lat, rozwiedziona, bezdzietna, pracownik jeden z największych kancelarii adwokackich w mieście... Zaginęła, a to dopiero początek. Wszystkie, jak się później okaże, uprowadzone kobiety są inteligentne, wykształcone i pełne życiowej pasji. Luc Callanach przyjechał do Szkocji z francuskiego Interpolu w niesławie, ma problemy z dopasowaniem się do zastanych realiów, a do tego jeszcze musi rozwikłać zagadkę kryminalną.

"Perfekcjonista" to niemal perfekcyjny debiut. Wyjątkowo nie przeszkadza mi dwugłosowa narracja rozdzielona pomiędzy śledczych a samego mordercę (z reguły nie lubię). Intryga jest ciekawa, bohaterowie dobrze zbudowani. Autorce w zręczny sposób udało się umknąć przed bardzo modnym ostatnio modelem detektywa dręczonego demonami przyszłości, mrocznego i chmurnego. Callanach nie jest bezproblemowy, jednak alkohol i papierosy nie zdominowały jego krwiobiegu. 

Wątki obyczajowe pojawiają się, owszem, jednak jest to rozsądna dawka, która z reguły ma wpływ na przebieg prowadzonych spraw, a przynajmniej konsekwentnie przekładana jest przez autorkę na stany emocjonalne postaci. Warstwa kryminalna - nic do zarzucanie. Cała lektura fantastyczna, bardzo więc polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz