Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 9 kwietnia 2019

Poczułam chemię do Sama Keana i "Znikającej łyżeczki"

wyd. Feeria Science
Jakby mi ktoś wcześniej powiedział, że pierwiastki chemiczne są seksi, to bym nie uwierzyła. Gdybym zaś w szkole podstawowej, względnie średniej, trafiła na nauczyciela chemii z takim zapałem, jaki to zapał wyraża w swojej książce Sam Kean, prawdopodobnie moja pasja do trucizn stałaby się czymś więcej niż hobby.

"Znikająca łyżeczka" to niezwykłe opowieści z układem Mendelejewa w roli głównej. Dlaczego Gandhi nie znosił jodu? Dlaczego gal jest ulubionym pierwiastkiem laboratoryjnych żartownisiów? I dlaczego rtęć stała się tak ważnym elementem dzieciństwa samego autora?

Ja, tak bardzo odległa od probówek i białego fartucha, poczułam się zauroczona, zafascynowana i wciągnięta w temat. Całość czyta się jak... tak, jak przygodówkę!
 
Już zasadzam się na Dziwne przypadku ludzkiego mózgu tego samego autora, a Wam polecam chemię bardzo gorąco!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz