Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 2 kwietnia 2019

Druga - poprawka. Chris Tvedt, "Na własną rękę"

wyd. Nasza Księgarnia
Po kiepskich wrażeniach z lektury Uzasadnionejwątpliwości powracam do Mikaela Brenne’a i Chrisa Tvedta. W tej części cyklu prawnik zajmuje się obroną Alvina Mo - oskarżonego o gwałt i morderstwo. Później, wskutek splotu pewnych okoliczności, których nie chcę zaspoilerować, będzie bronił także ojca Mai - dziewczyny uznanej za ofiarę Mo. Jak łatwo się domyślić, obie sprawy będą powiązane.

Na własną rękę jest dla mnie znacznie lepszą lekturą niż poprzednia część. Mimo że część procesowa jest nieco bardziej wciągająca, nadal jednak pozostaje na niższym poziomie niż dochodzenie do poszczególnych faktów, które Mikael prowadzi pomiędzy rozprawami. Część obyczajowa - prywatne życie prawnika - jest na tyle rozszerzona, że powinna usatysfakcjonować zwolenników wątków obyczajowych w thrillerach prawniczych. Ja chętnie bym sobie te momenty darowała, na rzecz pogłębienia wątku samej rozprawy.

Mimo wszystko lekturę uważam za satysfakcjonującą, godną polecenia i zachęcającą do czytania dalszych części.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz