Łączna liczba wyświetleń

sobota, 14 lipca 2018

Gdy się spotka pantoflarz z pedantką...

Kiedy Rasmus spotyka Marie, jest szczęśliwy. Uważa, że spotkał tę właściwą kobietę. Problem polega na tym, że kobieta jest raczej osobowością dominującą, a jej partner - przeciwnie.

Straszna kobieta to film "ku przestrodze". Nawet z mojej kobiecej perspektywy Rasmusowi należy tylko współczuć. Obok współczucia człowiekowi towarzyszy jednak zdumienie jak bardzo można podporządkować swoje życie drugiej osobie. Zaczyna się niewinnie: od ustawienia butów w przedpokoju, przez stereotypowe "nie idź z kolegami na burgera" i urządzanie mieszkania na nowo, aż po całkowitą rezygnację z własnego zdania, by nie urazić innej osoby. Fazy dopasowywania się, uwzględniające początkowy bunt, aż po bezradność oddane zostały doskonale, co sprawia, że psychologiczny aspekt jest bardzo mocną stroną całości.

Film nie jest dziełem sztuki, jednak uważam, że relacja osobowości zależnej i dominującej została oddana tak doskonale, że staje się niemal obrazem obowiązkowym dla znajdujących się w grupie ryzyka. Jeśli zaś ktoś był w relacji z taką osobą, zrozumie przekaz na pewno.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz