Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 15 stycznia 2018

O noworocznych postanowieniach i luzie

wyd. Agora
Jakie macie podejście do poradników? Ja z zasady nie czytam, bo nie wierzę w książki zmieniające życie. Może jednak nadszedł czas, żeby wraz z kolejną zmianą cyfry w dacie wziąć się za noworoczne postanowienia i podejść do tego poradnikowo właśnie?

Tatiana Mindewicz-Puacz to pani, którą większość osób kojarzy (jeśli kojarzy) dzięki TVN-owskiemu programowi Projekt Lady. Bardzo sceptycznie podchodzę do książek, które pisane są przez gwiazdy wszelakiej maści, celebrytów i osobowości telewizyjne. Moja ostrożność zwiększa się wprost proporcjonalnie do poradnikowych i mentorskich aspiracji książki.

Po książkę Mindewicz-Puacz sięgnęłam tylko dlatego, że wysłuchałam jej darmowego fragmentu na YouTubie. Wstęp ten był swego rodzaju opowieścią o młodej matce, próbującej ogarnąć rzeczywistość, robić karierę, a przy tym jeszcze zadbać o odpowiedni stan ubranek swojego malucha. Opowieścią o wyrzutach sumienia, wynikających z faktu, że nie była dość dobra: ani w domu, ani w pracy, ani w swojej własnej głowie.

Luz. I tak nie będę idealna nie jest dla mnie poradnikiem odkrywczym. Wszystko, o czym możemy w tej książce przeczytać, znajduje się w wielu innych publikacjach, mniej i bardziej naukowych. Jeśli ktoś miał nieco więcej komplikacji w życiu, przerobił pewnie wszelkie teorie na sobie. Myślę sobie jednak, że ta pozycja w pewnych okolicznościach może być pomocna. Będę chudsza, lepsza, bardziej aktywna, dynamiczna... - te noworoczne postanowienia nie są niczym oryginalnym. Warto sobie uświadomić, o czym możemy przeczytać u Mindewicz-Puacz, że nie, nie będziesz idealna, a autorka omawianego poradnika wyjaśni Ci to na własnym przykładzie. Wystarczająco dobra - taka powinnaś być.

Spora część książki poświęcona jest również dylematom związków damsko-męskich. Ponownie: nic odkrywczego tutaj nie ma. Osobowość Tatiany i jej doświadczenia w pełni mnie jednak przekonują. Mając niespełna 18 lat, została matką. Jednocześnie „bawiła się w dom” ze swoim dwa lata starszym mężem. O oczekiwaniach związkowych: mniej i bardziej absurdalnych, o dobieraniu sobie partnera na poważnie i bez emocji...

Książkę Tatiany Mindewicz-Puacz polecam, jednak raczej jako czytadło i umilacz. Nie jest to książka z gatunku zmieniających życie, choć ja akurat w ogóle nie wierzę w to, że literatura może zmieniać życie (poza szczególną kategorią bajek terapeutycznych dla najmłodszych). Może komuś pomoże.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz