Łączna liczba wyświetleń

piątek, 20 kwietnia 2018

Historia, czeski przemysł erotyczny, kryminał... A to wszystko w hotelu Gold.

wyd. Dobra Literatura
Kiedy sięgałam po powieść Kozery, byłam święcie przekonana, że zaczynam lekturę swego rodzaju combo kryminału z historią miłosną. Tak w każdym razie nastawiły mnie internetowe recenzje oraz informacje o książce zawarte na stronie wydawnictwa. Nie otrzymałam zaś ani jednego, ani drugiego...

Antoni Topola jest pracownikiem naukowym, tuż przed habilitacją. W pracy radzi sobie średnio, jako pisarz kariery nie zrobił, dodatkowo zmaga się ze sprawą rozwodową i kiepsko odgrywaną rolą ojca. Trochę przypadkowo, w zastępstwie za jednego z profesorów wyjeżdża do Wiednia, by tam odczytać jego referat.

Dostrzec wypada, iż w świecie przedstawionym pojawia się: trup, kradzież, policjant prowadzący śledztwo oraz przesłuchanie. To tyle w temacie wpływów kryminalnych. Ze świata romansu zaś mamy: romans oraz plan filmu pornograficznego zestawiony z garścią faktów na temat czeskiego (sic!) przemysłu erotycznego oraz oczekiwaniami kobiet na temat wszelakich filmów na Pornhubie. Bardzo dużo jest tu informacji historycznych związanych z czasami II wojny światowej, Holocaustem, gettami żydowskimi w różnych miastach na terenie Polski oraz Czech...

Książka w żaden sposób mnie nie zachwyciła. Jest co prawda pozycją, którą się czyta, a nie przez nią brnie, mam jednak problem, polegający na tym, że praktycznie przez całość lektury miałam wrażenie, że czytam same wątki poboczne. I nie, nie jest to porywający eksperyment formalny, o którym można dyskutować na zajęciach w ramach studiów polonistycznych. Autor ponapoczynał tyle różnych tematów, że żadnego nie udało mu się poprowadzić sensownie. Sprawa kryminalna wydaje się być tłem. Sama historia miłosna również jakoś przesadnie nie dominuje nad historycznymi wynurzeniami, te zaś są pojedynczymi historiami, nie składającymi się w żadną fabularną całość i nie przekładającymi się na główną fabułę (której w sumie nie ma).

Mam wrażenie, że autor chciał stworzyć skomplikowaną i erudycyjną powieść kryminalną. Niestety, nie wyszło. Nie jest ani erudycyjnie, ani kryminalnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz