Łączna liczba wyświetleń

sobota, 9 marca 2019

Belgravia - Julian Fellowes

wyd. Marginesy
Julian Fellowes po raz trzeci. Po raz trzeci też doskonale znany czytelnikowi klimat: XIX-wieczny Londyn, intrygi, romanse, błękitna krew i... ta mniej błękitna.

Fabułę powieści rozpoczyna "bal w przededniu wojny", czyli impreza u księżnej Richmond, na który zupełnie przypadkiem trafia rodzina Trenchardów. To dorobkiewicze, z kompleksem niższej sfery, z którego nic nie robi sobie Sophia Trenchard, najnowsza sympatia lorda Bellasisa. Uczucie to - choć niektórzy mają wątpliwości, czy o uczuciu można mówić - okaże się być w sensie dosłownym brzemienne w skutki, co w obliczu śmierci młodego lorda skomplikuje wszystkim życie. Taki stan rzeczy stanowi punkt wyjścia całej intrygi.

Belgravia to trzecia książka Fellowesa, którą mam przyjemność czytać i jest to przyjemność w jak najpełniejszym znaczeniu tego słowa. Autor szczegółowo odtwarza nastrój ówczesnej stolicy Anglii, szczególny nacisk i pieczołowitość kładąc na obyczajowość. Intryga, przygoda i tajemnica - nie tylko fajni przywoływanego na okładce Downton Abbey będą zachwyceni. Wszystkie trzy powieści autora pochłonęły mnie całkowicie. Bohaterowie wzruszają, bawią, ciekawią... To powieść wiktoriańska zinterpretowana na nowo, ową nutkę współczesnej interpretacji więc czuć, kompletnie mi to jednak nie przeszkadza!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz