Łączna liczba wyświetleń

środa, 28 lutego 2018

Odsłona trzecia Aleksandry Wilk

wyd. Czwarta Strona
Gra o wszystko to trzecia część przygód psycholog Aleksandry Wilk. Ta seria była zdecydowanie najmniej przeze mnie lubianą (o twórczości Opiat-Bojarskiej więcej pisałam tutaj), głównie ze względu na główną bohaterkę, działającą na mnie wyjątkowo irytująco. W polskiej literaturze kryminalnej zresztą bardzo mało jest dobrze skonstruowanych postaci kobiecych.

W Grze o wszystko akurat ten aspekt niezbyt uległ zmianie. Aleksandra Wilk denerwuje mnie nadal. Przez większość książki jest mdła i nieskoordynowana. Mimo to fabułę ratuje Joanna - policjantka, która przyjeżdża do Poznania, by stworzyć sekcję zajmującą się wyjaśnianiem nierozstrzygniętych spraw kryminalnych sprzed lat. Dzięki temu na kartach powieści czytelnikowi równolegle będą towarzyszyć dwie sprawy: po pierwsze, odłożona do policyjnego archiwum tajemnica morderstwa dziewczynki w Lasku Marcelińskim, po drugie zaś, morderstwa z podtekstem seksualnych dewiacji, które rozgrywają się współcześnie, a których wszystkie tropy prowadzą do Aleksandry Wilk.

Niestety, mam wrażenie, że przez to rozbicie akcji fabuła trochę się rozjechała. Mimo to uważam, że jest to najlepsza z części serii poświęconej Aleksandrze Wilk. Nadal irytujące są błędy językowe i stylistyczne, które trudno zwalić nawet na karb literówki, bo jeśli kilkakrotnie powtarzane jest określenie „hot wive” zamiast „hot wife” albo zwrot „pani mecenasie”, zaczynam zrzucać to na karb niedbałości i braku wiedzy, nie zaś niewyłapanej przez redaktora literówki. Strona techniczna mocno psuje przyjemność z lektury.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz