wyd. Sonia Draga |
To
druga książka Sophie McKenzie, po którą sięgnęłam. Jeśli jesteście ciekawi tamtej recenzji, znajdziecie ją tutaj. Poprzednio zachwytów nie
było, ale sama lektura stanowiła całkiem przyjemny zabijacz wolnego czasu. Tak
samo jest i tym razem...
Liv
ma problem z rozbrykaną córką - nastolatką, mężem, który ją zdradza, jest
ewidentnie przytłoczona rolą kury domowej, a jeszcze do tego jej przyjaciółka
postanawia popełnić samobójstwo. Samobójstwo to zaś wydaje się być niepokojąco
powiązane ze śmiercią siostry Liv sprzed lat. W to wszystko wmiesza się jeszcze
tajemnicza blond-miłość przyjaciółki i mamy gotowy materiał do stworzenia
Desperated Housewife.
Tak
serio: książkę uważam za bardzo dobry pomysł na zabicie nudy w długi jesienny
wieczór, ale nie spodziewajcie się tutaj ani fantastycznie dopracowanych
portretów psychologicznych, ani misternie uknutej intrygi, takiej, że książkę
można czytać od końca, czerpiąc przyjemność z jej rozbioru logicznego, ani też
mistrzowskiego stylu. Ot, takie czytadło dla miłośników obyczajowych książek z
kryminałem w tle.
Mimo
wszystko wydaje mi się też, że jest to pozycja gorsza pod każdym właściwie
względem od wcześniej przeze mnie czytanego Zamknij oczy tej samej autorki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz