Łączna liczba wyświetleń

piątek, 27 października 2017

"Felicia zaginęła". Solidny kawał śledztwa

wydawnictwo: Smak słowa
Konia z rzędem temu, kto w sposobie wydawania kolejnych tomów przygód Williama Wistinga dostrzeże jakąkolwiek logikę!

Felicia zaginęła to druga część (lub numer 2,5, jeśli weźmiemy pod uwagę prequel pt. Gdy mrok zapada...), choć wydana została w 2017 roku. Tom czwarty z kolei (Gdy morze cichnie) wydany ma zostać już w listopadzie, choć kolejne części na półkach księgarni stoją od dawna. Cieszę się jednak, że w ogóle ta seria zostanie skompletowana przez wydawnictwo.

Przyznać muszę, że moją radość wzbudza kompletna nieznajomość twórczości Horsta wcześniej, ponieważ dzięki temu mogę czytać powieści w takiej kolejności, w jakiej powstawały. Zdradzę tajemnicę procesu produkcyjnego, mówiąc, że przeczytałam już wszystkie dostępne na polskim rynku i w polskim tłumaczeniu tomy i dzięki temu wiem, że w przypadku tej serii układ ma znaczenie, gdyż postać Williama Wistinga zmienia się na przestrzeni poszczególnych opowieści i - jak rzadko! - im dalej, tym lepiej. W Felicii... jeszcze tego nie widać. Moim skromnym zdaniem, zabawa zaczyna się od Szumowin - piątego tomu serii.

Felicia... to po raz kolejny solidny kryminał i kawałek świetnej policyjnej roboty. Wisting musi wyjaśnić sprawę morderstwa sprzed 25 lat. Jak nigdy, liczy się czas, śledczy chce bowiem wyjaśnić zagadkę zanim sprawca będzie bezkarny dzięki mechanizmowi przedawnienia. Czytając o kolejnych etapach dochodzenia, od samego początku mam wrażenie, że pisarz doskonale wie, jak chce przeprowadzić proces. To nie postać prowadzi go, podsuwając rozbijające akcję rozwiązania, ale świat przedstawiony od samego początku jest kreowany. Podoba mi się zgrabna i zręczna fabuła, umiarkowane, ale intrygujące krzyżowanie wątków i komplikowanie tematów, a wreszcie całkiem niesztampowe zakończenie.

Felicia zaginęła to solidnie napisany, zbliżony do klasycznego kryminał. Dla miłośników tego, co dobre i nie przekombinowane.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz