Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 9 października 2017

Wygrana: śmierć. Kerry Drewery "Cela 7"

wydawnictwo: Sonia Draga
To kolejna niezła książka z wydawnictwa Sonia Draga, którą ostatnio miałam okazję czytać. Teoretycznie literatura młodzieżowa (na takiej półce ją znalazłam), w praktyce trochę inny thriller. Myślę, że klasyfikacja jako młodzieżówki nie jest jednak złym pomysłem, ponieważ nastolatkowi książkę bym podsunęła jako pretekst do rozmów na ważne dzisiaj tematy.

Czy jesteście w stanie wyobrazić sobie świat, w którym o winie lub uniewinnieniu podejrzanego o zbrodnię nie decyduje sąd, lecz głosowanie za pośrednictwem smsów? Kerry Drewery taką rzeczywistość nam wizualizuje.

Martha Honeydew ma szesnaście lat i niedawno przyznała się do zamordowania popularnego i uwielbianego przez ludzi celebryty. Zgodnie z obowiązującymi procedurami została umieszczona w celi numer jeden. Każdego kolejnego dnia będzie przenoszona do celi kolejno numerowanej, by ostatecznie trafić do "siódemki" - celi śmierci i finału jej przygody. Losy dziewczyny śledzić mają widzowie telewizyjnego show, którzy - wysłuchując opinii ekspertów i osób zaangażowanych w sprawę - za pomocą wysyłanych wiadomości będą decydować: czy dziewczyna powinna zostać skazana na śmierć czy należy ją uwolnić. Sprawy nie ułatwia fakt, że Martha twierdzi, że zbrodni dokonała. Przydzielona jej doradczyni z urzędu postanawia jednak sprawdzić sprawę głębiej.

Cela 7 jest przejmującą książką, thrillerem, który - choć bazuje na bohaterach nastoletnich - wcale błahych problemów nie porusza. Razem z doradczynią Eve, jej synem Maxem oraz Isaackiem, synem zamordowanego, próbujemy dociec prawdy i dowiedzieć się, kto tak naprawdę zamordował celebrytę i co było motywem zbrodni. Jednak to w równym stopniu refleksja na temat współczesnego świata, smsowych głosowań i tego, jak bardzo, jako współcześni ludzie, nie potrafimy wyciągać wniosków samodzielnie.

W głosowaniu decydującym o śmierci lub życiu z pozoru udział może wziąć każdy i na tym ma polegać demokratyczna moc show. Problem polega na tym, że dość szybko przekonujemy się, że jest to głównie rozrywka dla bogaczy, koszt wiadomości nie jest wcale tak niski, a ostatecznymi rozstrzygnięciami dość łatwo jest manipulować. Na ludzi ogromny wpływ wywierają również prowadzący ten szczególnego rodzaju program, którzy od samego początku używają określeń wartościujących i sugerujących ostateczną decyzje. Jak bowiem można spojrzeć na daną sprawę, wiedząc, że mówimy o „bestialskim, okrutnym mordzie” na „uwielbianym przez wszystkich, który pomógł wielu ludziom” dokonanym przez „wypraną z uczuć, na bakier z prawem, wychowaną w patologii dziewczynę”.

Wielkim plusem tej książki jest narracja. Czytelnik ma do czynienia zarówno z narratorem trzecioosobowym, jak i pierwszoosobowym. Główną część stanowi bieżąca relacja wydarzeń z telewizyjnego studia oraz spotkań Marthy z nielicznymi osobami trafiającymi do jej celi, mamy tu jednak do czynienia również ze wspomnieniami i przemyśleniami. Z reguły pierwszosobowej narracji nie lubię, tu jednak ma głęboki sens.

Najbardziej przerażające jest jednak to, że trudno nie zdawać sobie sprawy, że manipulacja, o jakiej mówi się w książce, jest już teraz stosowana przez media, sterujące opinią publiczną, przez twórców reklam i przekazów marketingowych, wykorzystywana w mechanizmach socjologicznych. My zaś, nawet gdy jesteśmy uzbrojeni w wiedzę, poddajemy się działaniu tych zabiegów. Nie decydujemy co prawda o czyimś umieraniu, ta skrajność jednak pokazuje nam, do czego może doprowadzić życie bezkrytyczne i bezrefleksyjne. Zdecydowanie jest to jedna z tych książek, które pozostawiają wrażenie i pobudzają do przemyśleń jeszcze na długo po przeczytaniu ostatniej stronicy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz